Przejdź do głównej zawartości

Od czegoś trzeba zacząć, czyli GOT Popularna

Jedno z moich ulubionych hobby to dolnośląskie góry – ich odkrywanie i zdobywanie. Sudety i wszelkie pomniejsze górskie pasma, z Masywem Ślęży na czele, sprawiają mi wiele radości – wędrówka, pozytywne zmęczenie, rekompensowane dodatkowo przepięknymi widokami i zabytkami architektury, to absolutnie najskuteczniejszy przepis na odpoczynek i nabranie sił. Mawia się: „W górach jest wszystko, co kocham”. Nie ma żadnych argumentów, które nie pozwoliłyby zgodzić się z tą tezą, choć legendarny Duch Gór bywa kapryśny, zsyłając na przykład w lipcu iście jesienną pogodę.

Ludowe pod Dusznikami-Zdrojem
Homole z ruinami zamku
 Przemierzam górskie szlaki już jakiś czas, ale dopiero w zeszłym roku nabyłam książeczkę GOT PTTK. I chociaż już w zeszłym roku udało mi się nazbierać odpowiednią ilość punktów, wymaganą dla odznaki GOT PTTK Popularna, to dopiero w tym roku oddałam swoją książeczkę do weryfikacji we wrocławskim Referacie Weryfikacyjnym GOT w ratuszu. Weryfikacja nastąpiła błyskawicznie. Przodownik Turystyki Górskiej podliczył wszystkie punkty wykazane w książeczce. Po odliczeniu 60 punktów przyznał GOT Popularną, którą nabyłam w cenie 10 złotych. W ten sposób ukończyłam pierwszy etap zbierania odznak GOT. Pozostałe punkty czekają cierpliwie w książeczce na kolejne wyprawy, by po zdobyciu puli 120 punktów starać się o GOT Małą brązową. A starać się będę z pewnością.
Potwierdzenie

Odznaka
Zachęcam wszystkich do dokumentowania swoich górskich wędrówek i zdobywania odznak, bo – niby to taka mała rzecz, a prawdziwie cieszy. Zdobywanie odznak to również metoda na promocję górskich wędrówek jako sposobu spędzania czasu i poznawania fascynujących dolnośląskich zakątków z unikalną przygodą i jedyną w swoim rodzaju historią.


Szczegółowy regulamin zdobywania odznak GOT PTTK znajduje się tutaj: http://ktg.pttk.pl/

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tajemnica Gross-Iser

Na podzielonym wartko mknącą Izerą polsko-czeskim pograniczu rozciąga się malownicza kraina – Hala Izerka (cz. Velká Izerská louka). Bardzo łatwo dociera się do niej od strony Stacji Turystycznej „Orle” czerwonym szlakiem, zostawiając po lewej stronie brzegi Izery i mijając po drodze Rezerwat Torfowiska Doliny Izery. Torfowiska w naszej wędrówce będą nam towarzyszyły niemal nieustannie. Odcinek między Stacją Turystyczną „Orle” a celem naszej wędrówki obejmuje około 5 kilometrów. Maszeruje się bardzo dobrze po utwardzonym szklaku, przygotowanym do wycieczek rowerowych. Co jakiś czas warto się zatrzymać i przyjrzeć urokliwemu krajobrazowi oraz jedynej w swoim rodzaju faunie i florze rezerwatu. Nie trzeba być botanikiem, by rozpoznać brzozę karłowatą, turzycę bagienną czy wełnianki pochwowate. Zlokalizowane na szlaku tabliczki edukacyjne z całą pewnością nam w tym pomogą. Ten, kto będzie miał szczęście, może wypatrzeć bielika, cietrzewie czy głuszce.    Izera ...

W poszukiwaniu dawnych mieszkańców Międzygórza

Międzygórze to wieś leżąca w najbardziej dzikim zakątku Kotliny Kłodzkiej na wysokości ponad 600 m n.p.m. Spędzenie w niej długiego majowego weekendu oraz wejście na Śnieżnik (1420 m n.p.m.) było doskonałym pomysłem. Zanim zrelacjonuję śnieżnicką wyprawę, ograniczę się do krótkiego wpisu, w którym przedstawię poszukiwania dawnych mieszkańców Międzygórza. Wychodzę bowiem z założenia, że jeśli chcemy zrozumieć miejsce, w którym jesteśmy, musimy przede wszystkim poznać jego historię. Międzygórze sprawia wrażenie, że czas w wielu punktach wsi po prostu się zatrzymał. Drewniane domy zbudowane w stylu tyrolskim i skandynawskim powodują, że czujemy się tak, jakbyśmy utknęli w XIX wieku. Ze wszech miar jednak jest to pozytywne „utknięcie”, gdyż nad wsią wciąż unosi się duch Marianny Orańskiej i pierwszych turystów oraz kuracjuszy, którzy zjeżdżali do Międzygórza po zdrowie i przygodę. Przechodząc ulicą Wojska Polskiego, zwracamy uwagę na dawny „Hotel zur Gute Laune” czy na budynek z resta...

Biała Dama z Cieszkowa. Na granicy między Dolnym Śląskiem a Wielkopolską

Cieszków – wieś, niegdyś miasto, w powiecie milickim położona na granicy między województwem dolnośląskim i wielkopolskim. Położona bardzo ciekawie, gdyż za Cieszkowem a przed Zdunami przebiega historyczna granica między Dolnym Śląskiem a Wielkopolską. Przekraczałam tę granicę setki razy i wszystko wskazuje na to, że przekraczać będę ją dalej, podróżując między Wrocławiem a Koźminem. Jadąc z Milicza w stronę Krotoszyna, mijamy po drodze – tuż na wylocie z Cieszkowa – po lewej stronie szereg drewnianych, doskonale utrzymanych domków. Fascynowały mnie one od dziecka. To dawne budynki Grenzschutzu, czyli Straży Granicznej, którą ustanowiono w tym miejscu po zakończeniu I wojny światowej. Przed domkami znajdował się szlaban – tu kończyła się Polska a zaczynały Niemcy. Jednym słowem, patrząc z wielkopolskiej perspektywy, Zduny były ostatnim polskim miasteczkiem, a Cieszków pierwszym niemieckim i pierwszym dolnośląskim, jakie mijał podróżny udający się do Wrocławia. I to chyba ta pograniczn...