Przejdź do głównej zawartości

Pout’ krkonošská – majowe wspomnienie

 
Chýlilo se k večeru. Osamělý poutník kráčel stezkou ouzkou na rozlehlém temenu hor Krkonošských pod vrcholkem Sněžky. Hučel vítr, jako by Slezko tajemnými slovy mluvilo k sestře české přes rozdělující je hradby.
Karel Hynek Mácha, Pouť krkonošská, [w:] tegoż, Poutě mé, Praha 2012, s. 10.

Powrót do mojego pisarstwa podróżniczego inauguruję tym razem cytatem z najważniejszego czeskiego romantyka – Karela Hynka Máchy. Pout’ krkonošská to krótkie opowiadanie, którego bohater udaje się z Pragi na swoją pierwszą wyprawę w Karkonosze. Dociera – a jakże – na Śnieżkę. W tym miejscu przepełnione rozważaniami bohatera o pięknie gór opowiadanie zmienia nastrój, stając się opowiadaniem grozy. Przed bohaterem jawi się bowiem cmentarz i klasztor, a w nim… Właśnie! A w nim ożywające w nocy ciała zmarłych mnichów… Zostawmy z nimi Máchowego bohatera i wróćmy do powyższego cytatu, w którym „Śląsk tajemniczymi słowami mówi coś swojej czeskiej siostrze”. Słowa te – wierzcie mi - można usłyszeć tylko w Karkonoszach. Bohater Karkonoskiej pielgrzymki udawał się w stronę Śnieżki. Pisząca te słowa udała się w stronę Szrenicy, źródeł Łaby, Łabskiego Szczytu i Śnieżnych Kotłów. Była majówka 2015 roku. Wywołuję te wspomnienia celowo, gdyż dosłownie za chwilę będę miała możliwość ujrzenia tych miejsc ponownie – tym razem, mam nadzieję, w pięknym letnim słońcu. :)


Proponuję dziś przede wszystkim fotografie. Nasza majowa wyprawa w góry wiodła szlakiem czerwonym, przechodząc przez następujące punkty: Szklarska Poręba Górna – Wodospad Kamieńczyka – Schronisko Kamieńczyk – Schronisko na Hali Szrenickiej – Schronisko na Szrenicy – przejście na stronę czeską do Źródeł Łaby – powrót na szklak czerwony – Łabski Szczyt - Śnieżne Kotły. Ze Śnieżnych Kotłów dość ekstremalny powrót szlakiem żółtym do Schroniska pod Łabskim Szczytem, a następnie do Szklarskiej Poręby. Wyprawa była intrygująca, tym bardziej, że w górnych partiach Karkonoszy zalegał śnieg, zaś w Szklarskiej Porębie witała nas nie tyle wiosna, co już niemalże lato. Zapraszam do obejrzenia fotek. :)

Schronisko Kamieńczyk

Na Halę Szrenicką

Widok na schronisko na Hali Szrenickiej

Kosodrzewina i w górę! :)
Na Szrenicę

Kosodrzewina, a w oddali Śnieżne Kotły

Okrakiem na dwóch państwach. "Na hranicy stala..." :)
Karkonoski Park Narodowy w wersji ahoj!

Granica na Twarożniku :)

Widok na Szrenicę 

Do źródeł Łaby. Zima, zima, zima....
Prameny Labe a snih 

Łabski Szczyt

"Pielgrzymka" do Śnieżnych Kotłów

Śnieżne Kotły

Śnieżne Kotły


Opuszczamy Śnieżne Kotły. Wrzosowisko 

Jeśli ktoś nie wierzy. Tak, to jest Liczyrzepa :)

Żółty szlak w kierunku Schroniska pod Łabskim Szczytem. Było extreme :)

Gdzieś tam w dole Schronisko pod Łabskim Szczytem

W stronę Szklarskiej Poręby. Widok na Szrenicę

W stronę Szklarskiej Poręby

Wiosna w Szklarskiej Porębie

Wiosna w Szklarskiej Porębie

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tajemnica Gross-Iser

Na podzielonym wartko mknącą Izerą polsko-czeskim pograniczu rozciąga się malownicza kraina – Hala Izerka (cz. Velká Izerská louka). Bardzo łatwo dociera się do niej od strony Stacji Turystycznej „Orle” czerwonym szlakiem, zostawiając po lewej stronie brzegi Izery i mijając po drodze Rezerwat Torfowiska Doliny Izery. Torfowiska w naszej wędrówce będą nam towarzyszyły niemal nieustannie. Odcinek między Stacją Turystyczną „Orle” a celem naszej wędrówki obejmuje około 5 kilometrów. Maszeruje się bardzo dobrze po utwardzonym szklaku, przygotowanym do wycieczek rowerowych. Co jakiś czas warto się zatrzymać i przyjrzeć urokliwemu krajobrazowi oraz jedynej w swoim rodzaju faunie i florze rezerwatu. Nie trzeba być botanikiem, by rozpoznać brzozę karłowatą, turzycę bagienną czy wełnianki pochwowate. Zlokalizowane na szlaku tabliczki edukacyjne z całą pewnością nam w tym pomogą. Ten, kto będzie miał szczęście, może wypatrzeć bielika, cietrzewie czy głuszce.    Izera Izera  Raj

Temat na dziś: Jakuszyce – Hala Szrenicka zielonym szlakiem

W sobotni poranek, 16 kwietnia, wybraliśmy się na krótką przechadzkę z Jakuszyc na Halę Szrenicką. Temat był dla nas zupełnie nowy, ale intrygujący, gdyż udawaliśmy się w nieco rzadziej uczęszczaną przez turystów część Karkonoszy. Droga z Jakuszyc na Halę Szrenicką wiedzie zielonym szlakiem, który dotąd uważany jest za tajemniczy i nieodkryty, a przez niektórych traktowany jako dość nieprzyjemny. Statut swojej „nieodkrytości” szlak ten zapewne zawdzięcza zwykłemu ludzkiemu lenistwu, gdyż wymaga dojechania czeską drahą J do stacji Szklarska Poręba Jakuszyce (bilet 2,5 zł) i przejścia kawałeczek wzdłuż Szosy Czeskiej. Po sobotniej wyprawie, którą sobie od rana zafundowaliśmy, uważam, że szlak zielony to jedno z najprzyjemniejszych podejść na Halę Szrenicką. Powody są co najmniej trzy: 1) cisza i absolutny spokój, bardzo mały ruch turystyczny (nie spotkaliśmy żywej duszy), żadnych niedzielnych turystów, wchodzących w balerinach na Kamieńczyk, 2) podejście nieobciążające kolan i łydek, j

W poszukiwaniu dawnych mieszkańców Międzygórza

Międzygórze to wieś leżąca w najbardziej dzikim zakątku Kotliny Kłodzkiej na wysokości ponad 600 m n.p.m. Spędzenie w niej długiego majowego weekendu oraz wejście na Śnieżnik (1420 m n.p.m.) było doskonałym pomysłem. Zanim zrelacjonuję śnieżnicką wyprawę, ograniczę się do krótkiego wpisu, w którym przedstawię poszukiwania dawnych mieszkańców Międzygórza. Wychodzę bowiem z założenia, że jeśli chcemy zrozumieć miejsce, w którym jesteśmy, musimy przede wszystkim poznać jego historię. Międzygórze sprawia wrażenie, że czas w wielu punktach wsi po prostu się zatrzymał. Drewniane domy zbudowane w stylu tyrolskim i skandynawskim powodują, że czujemy się tak, jakbyśmy utknęli w XIX wieku. Ze wszech miar jednak jest to pozytywne „utknięcie”, gdyż nad wsią wciąż unosi się duch Marianny Orańskiej i pierwszych turystów oraz kuracjuszy, którzy zjeżdżali do Międzygórza po zdrowie i przygodę. Przechodząc ulicą Wojska Polskiego, zwracamy uwagę na dawny „Hotel zur Gute Laune” czy na budynek z resta